poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 52.

Zdecydowanie nie ma nic gorszego, od powrotu do szkoły, po dwóch tygodniach wolnego. Opierałam się na łokciu o stół, siedząc w kuchni i co chwilę ziewając. Gdybym tylko mogła, to położyłabym się z powrotem do łóżka i poszła spać. Przez ten czas zdążyłam się odzwyczaić od wczesnego wstawania. Odsuwając na bok miskę z płatkami, położyłam łokcie na stole, a na nich głowę. Ziewnęłam, przymykając powieki.
-Nie śpij, bo cię okradną! - krzyknął mój tata i lekko uszczypnął mnie w bok brzucha. Omal nie dostając zawału, pisnęłam, gwałtownie podnosząc głowę. Tata stał, opierając się o blat, trzymając w dłoni kubek z kawą i uśmiechając się.
-No bardzo śmieszne - powiedziałam i zrobiłam obrażoną minę, po czym parsknęłam śmiechem. Ponownie ziewnęłam, wstając od stołu i podchodząc do lodówki, z której wyjęłam sok.
-I jak tam po sylwestrze? - zagadnął, uśmiechając się.
-Świetnie, było zaje..fajnie - odpowiedziałam z uśmiechem, wyjmując z szafki szklankę. Postawiłam ją na blacie, po czym wlałam do niej soku pomarańczowego.
-O której poszliście do pokoi? - spytał, a ja odwróciłam się w jego stronę, krzyżując ręce na piersi i przechylając nieco głowę na bok.
-No co?! - Zaśmiał się.
-O czwartej - odpowiedziałam, nie zmieniając swojej pozycji.
-To mieliście jeszcze dwie godziny nocy dla siebie - powiedział i uśmiechnął się znacząco.
-Tato! - teraz to ja rozłożyłam ręce z zażenowaniem i spojrzałam na ojca z wyrzutem, chociaż miałam ochotę wybuchnąć śmiechem.
-Ja nic nie sugeruję. Nic a nic. - Uniósł demonstracyjnie dłonie, udając głupiego.
-Mhm, jasne - powiedziałam z uśmiechem, podnosząc szklankę i robiąc łyk soku.
-A tak poważnie - zaczął, chociaż uśmiech na jego twarzy, jakoś zaprzeczał jego słowom. - To takie dziwne, że chcę wiedzieć, czy moja córka uprawia już seks? - dodał, a ja momentalnie wyplułam zawartość ust z powrotem do szklanki i z impetem odłożyłam ją na blat.
-Tato! - powtórzyłam jeszcze głośniej. - Niee, dobra ja wychodzę do szkoły, Justin na pewno zaraz po mnie przyjedzie - powiedziałam i przyłożyłam dłoń do czoła, kręcąc z rozbawieniem głową.
-Miłej... tej..przejażdżki - rzucił jeszcze z wyraźnym rozbawieniem.
-Wychodzę z tego domu wariatów! - krzyknęłam ze śmiechem z przedpokoju, wkładając na nogi czarne, zamszowe botki. Założyłam jeszcze kurtkę, po czym biorąc na ramię torbę wyszłam z domu. Akurat w tym momencie pod dom podjechał Justin. Uśmiechnęłam się pod nosem, udając się w kierunku samochodu.
Wsiadłam do przodu, na miejsce pasażera, nie przestając się uśmiechać.
-Hej - powiedziałam, dając chłopakowi buziaka w usta.
-Od rana dobry humor? - spytał z uśmiechem, kiedy ja zapinałam pas.
-Można tak powiedzieć - odpowiedziałam, odwzajemniając gest.
*
Ze splecionymi dłońmi, udaliśmy się pod klasę. Wracając do wczorajszej sytuacji...W końcu udało nam się z Justinem jakoś wytłumaczyć pozostałym sytuację, którą przedstawiła im Vanessa. Wczoraj miałam ochotę dosłownie ją zamordować. Chyba nigdy w życiu nie miałam takiej ochoty zapaść się pod ziemię. Całe szczęście jakoś im to wytłumaczyliśmy, oczywiście kilka szczegółów pomijając.
Przywitaliśmy się, a po chwili podeszła do nas Van. Dziewczyna zagryzła wargę, bawiąc się swoimi palcami.
-Jesteście na mnie jeszcze źli za wczoraj? - spytała niewinnie, a żadne z nas się nie odezwało. Tak naprawdę wcale nie chowaliśmy do niej żadnej urazy, wręcz przeciwnie. Teraz, z perspektywy czasu nas to bawiło. Mimo wszystko, zachowaliśmy kamienny wyraz twarzy, nie odzywając się do niej słowem.
-No weeeźcie - powiedziała błagalnie, stojąc przed nami. Czując, że nie potrafię już powstrzymać uśmiechu, odwróciłam głowę, chowając twarz w ramieniu Justina.
-Zaraz wybuchnę śmiechem - szepnęłam na tyle cicho, że tylko Jus był w stanie to usłyszeć. Chłopak parsknął śmiechem, spuszczając głowę.
-Eeej, zgrywacie się! - powiedziała Vanessa, krzyżując ręce na piersi i uśmiechając się. W tym momencie podniosłam głowę i oboje z Justinem zaczęliśmy się śmiać.
-Należało ci się - powiedziałam, po czym cała nasza szóstka wybuchnęła śmiechem.
Po chwili usłyszeliśmy głośny dźwięk dzwonka. Westchnęliśmy zirytowani wchodząc do klasy. Usiadłam na swoim miejscu, kładąc torbę obok na ziemię.
-Witam was po przerwie świątecznej - powiedziała Masterson, wchodząc do klasy i od razu wykładając coś ze swojej teczki.
Mruknęliśmy tylko coś z zerowym poziomem entuzjazmu.
-Widzę, że również cieszycie się, że mnie widzicie - odrzekła nauczycielka i zaśmiała się cicho.
-A ona co taka..miła? - szepnęłam do Justina, siedzącego ławkę obok.
-Może ktoś ją w końcu przeleciał. - Wzruszył ramionami, uśmiechając się. Parsknęłam głośnym śmiechem, zakrywając usta dłonią i schylając głowę.
-Miley, tobie jak zwykle humor dopisuje - powiedziała Masterson, zerkając na mnie kątem oka z uśmiechem, jednocześnie cały czas szukając czegoś w teczce.
-Ależ oczywiście - wyszczerzyłam się, ponownie parskając śmiechem.
-Dobrze kochani, nie przedłużajmy - powiedziała i zaczęła chodzić po klasie, kładąc na każdą ławkę kartkę.
-Klasówka? - spytał zdezorientowany Rayan.
-Zaraz po świętach? - dodał Chris.
-Niezapowiedziana? - dołączyła się Megan.
-Na godzinie wychowawczej? - skwitowałam na sam koniec, zerkając na kartkę, którą przed chwilą otrzymałam.
-Jacy wy jesteście zgrani - zaśmiała się nauczycielka, kończąc rozdawać kartki. - Nie, to nie jest klasówka - dodała.
-To co to jest? - spytał Jus.
-Krótki test, który wskaże wam jakie kierunki studii powinniście zacząć rozważać - odpowiedziała i usiadła przy swoim biurku. - Zaznaczacie tam swoje zainteresowania, cechy charakteru i marzenia, a na końcu podliczając punkty, będziecie wiedzieć, jakie zawody będą dla was odpowiednie.
-To obowiązkowe? - westchnął znudzony Chris.
-A wiecie co w was najbardziej uwielbiam? Ten was szaleńczy entuzjazm i zapał do pracy - odpowiedziała nauczycielka, a wszyscy parsknęliśmy śmiechem. - No, to zabierajcie się za wypełnianie - dodała.
Westchnęłam, przerzucając wzrok na kartkę. Nienawidziłam wypełniać takich rzeczy, to nudne. Wzięłam do ręki długopis, zaczynając wypełniać ankietę.
*
-Ja miałabym iść na studia pedagogiczne?! - powiedziała ze śmiechem Meg, kiedy wychodziliśmy po lekcji z klasy.
-Już sobie wyobrażam panią nauczycielkę Megan - powiedział Rayan, a dziewczyna walnęła go w ramię, po czym wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
-Tsa, a mi wyszły z tego idiotycznego testu studia prawnicze - parsknęłam. - Ja miałabym zostać prawnikiem, pff - prychnęłam ze śmiechem.
-Nie no, śmiejemy się, ale za pół roku kończymy liceum, a nie mamy bladego pojęcia na jakie studia chcemy iść i co chcemy robić w życiu - powiedziałam już nieco poważniej, mimo wszystko dalej się uśmiechając.
-Momentami przeraża mnie myśl, że za te sześć miesięcy kończymy szkołę i będzie trzeba zacząć dorosłe życie - powiedziała Vanessa.
-Mnie też. Narzekamy tak na tą szkołę, a porównaniu z tym, co nas czeka na studiach i w ogóle w dorosłym życiu, ona jest błahostką - dodał Chris.
Westchnęłam, chyba dopiero teraz uświadamiając sobie jak wielkimi krokami zbliża się koniec szkoły. Będzie trzeba w końcu zdecydować się, co chcę robić w życiu.
*
-Sprawdzian z całego, stu-stronicowego działu! Czy ten wredny babsztyl kompletnie oszalał?! - powiedział oburzony Rayan po ostatniej lekcji, jaką była historia. Faktycznie, nie ma to jak na pierwszej lekcji po świętach zapowiedzieć sprawdzian. Cała klasa była oburzona i chociaż próbowaliśmy wynegocjować chociażby dłuższy, niż tydzień czas na naukę, to nic z tego nie wyszło. Co jak co, ale nasza historyczka była największą zołzą w szkole.
-Kto w ogóle pozwolił jej zostać nauczycielką? Ona powinna pracować jako strażnik w więzieniu, a nie nauczyciel. Przynajmniej wyżywałaby się na kimś, kto naprawdę jest czegokolwiek winny - skomentowała Meg, wkładając na siebie kurtkę.
-Tsaa, dokładnie - przytaknęłam zirytowana, również się ubierając.
-To do jutra - pożegnaliśmy się z Justinem, wychodząc ze szkoły i udając się do jego samochodu. Zapięłam pas, wyjmując z torby komórkę.
-Już dzisiaj trzeba zacząć się uczyć, bo inaczej w życiu nie ogarniemy tyle materiału - westchnęłam, opierając głowę o siedzenie.
-To jedźmy do mnie. Zaczniemy już się uczyć pierwszych 15 stron - odpowiedział Jus, przekręcając kluczyk w stacyjce.
-Dobry pomysł. - Uśmiechnęłam się, co chłopak od razu odwzajemnił, odpalając silnik. Z listy kontaktów wybrałam numer mamy i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po kilku sygnałach, w telefonie usłyszałam głos mojej mamy.
-No hej, ja wrócę do domu tak wieczorem, bo teraz jadę do Justina.
-Bo chcemy pouczyć się na sprawdzian.
-Mhm, jasne. To pa.
Rozłączyłam się, chowając komórkę do torby.
*
-Idź do mojego pokoju, a ja zaraz przyjdę. Przyniosę coś do picia. - Uśmiechnął się Jus.
-Jasne - odpowiedziałam i cmoknęłam w policzek. Zabrałam swoją torbę, udając się po schodach do góry. Weszłam do pokoju chłopaka, kładąc na łóżku swoją torebkę, a sama siadając na nim po turecku.
Po chwili do pokoju wszedł Jus, podając mi szklankę.
-Dziękuję. - Uśmiechnęłam się. -Zróbmy może najpierw zadanie z matmy, hm? - spytałam, odkładając szklankę na stolik obok.
-Mhm - odpowiedział z uśmiechem. Wyjęłam z torby zeszyt do matematyki i ołówek. Wolałam nie pisać długopisem, bo znając życie, będę co chwilę coś mazać i poprawiać. Usiedliśmy z Justinem obok siebie, opierając się o ramę łóżka i trzymając na kolanach zeszyty.
Rozwiązywaliśmy zadanie, co chwilę wybuchając śmiechem z idiotycznie błahych powodów. Z Jus'em potrafiłam śmiać się ze wszystkiego dookoła. Potrafił rozbawić mnie w każdym momencie. Warknęłam wkurzona, kiedy po raz kolejny coś mi nie wyszło w obliczeniu.
-Gdzie masz gumkę? - zwróciłam się do Justina, chcąc zmazać to, co napisałam.
-Zależy jaką. - Uśmiechnął się zadziornie, a ja walnęłam go w ramię.
-Do mazania - powiedziałam i pokręciłam głową z rozbawieniem.
-Aaaaa, taaką - odpowiedział, udając głupiego. - To w tej drugiej szufladzie - dodał z uśmiechem i pocałował mnie w policzek. - Weź sobie, a ja idę do łazienki.
Chłopak wstał z łóżka, po czym wyszedł z pokoju. Zaśmiałam się jeszcze pod nosem, wstając z łóżka i podchodząc do wskazanej szuflady i otwierając ją.
-No przecież jej tu nie ma - mruknęłam sama do siebie, przeszukując szufladę. Nieco zrezygnowana postanowiłam poszukać jeszcze w drugiej. Na wierzchu leżała sterta jakichś czasopism, które wyłożyłam na podłogę. W tym momencie zamarłam. Przyłożyłam dłoń do ust, wyjmując drżącymi dłońmi, z szuflady to, co w niej znalazłam.
____________________________________________________________________
Hej <33 Jak tam po rozpoczęciu roku? U mnie szczerze mówiąc bardzo dobrze, spoko plan lekcji i w ogóle tęskniłam za moją klasą :D
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba. Wiem, że zostawiłam was w niepewności, ale o to właśnie mi chodziło, żebyście z niecierpliwością czekali na nowy rozdział :D
Co do dodawania rozdziałów teraz, kiedy jest już szkoła. Jestem teraz w trzeciej gimnazjum i muszę przyłożyć się do nauki, bo czekają mnie w tym roku testy i wybór szkoły średniej. Rozdziały na obu blogach będą pojawiać się jak najczęściej tylko będę mogła. Teraz jeszcze nie będzie tyle nauki, więc postaram się w miarę często dodawać rozdziały.
To chyba tyle;p Kocham<33



21 komentarzy:

  1. Spoko rozdział! Tylko dlaczego przerwany w takim momencie?! Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może pornole znalazła xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny :d ciekawe co Miley wyciągnie z szuflady :D a co do nauki. To w 3 klasie wcale nie trzeba się aż tak uczyć. z tymi testami to takie sranie w banie za przeproszeniem. Nie są wcale trudne. Ale do polskiego musisz sie przyłożyć, szczególnie do lektur. Na pewno nie będzie "Zemsty" bo my mieliśmy teraz a zazwyczaj nie ma tak, że co roku to samo :) czekam na nn ! <3
    Imaginay13

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale "Zemsta" jest w gimnazjum wyobraź sobie. A Miley jest w liceum. To duża różnica jeśli chodzi o trudność testów.

      Usuń
    2. Jej raczej chodziło o testy, które czekają mnie, nie Miley (:

      Usuń
  4. Rozdział świetny.;3 Wydaje mi się ,że znalazła coś zboczonego . (Taa,zboczone myśli od rana) .;D

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko ! Jaki boskiii !!! Ciekawe co znalazła w tej szufladzie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahahhaha gazetki +18, czyżby? hahahahahha.
    Niegrzeczny Jus.

    OdpowiedzUsuń
  7. kobieto mam cie zabić !? w takim momencie !? nie no ty jestes genialna, ubustwaimm cię ! ♥♥ i wgl podaj swojego Twittera pod następna notką plisss. @BadJustinIsMine

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodaj szybko notkę, bo mnie roznosi x D Chcę się dowiedzieć co jest w szufladzie :D Na bank coś z +18 X DDD
    A po za tym... Jesteś Ku*wa Cudowna <3 Kocham twoje opowiadania ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeejku, świetny rozdział!! Dzisiaj będzie dość krótko, bo niby to dopiero pierwszy dzień w szkole, a ja już mam pełno zadań domowych -,- Co do rozpoczęcia roku, to u mnie masakra. Nawet sobie nie wyobrażasz jak ja Ci zazdroszczę planu lekcji, skoro twierdzisz, że jest spoko :) Ja mam straszny... prawie codziennie od 8 do 16-18 w szkole, plus pół godzinny powrót do domu ;/ No cóż, nie będę się nad sobą użalać, bo to i tak nic nie da, a więc przejdę do komentowania (: Rozdział dobrze zadziałał na poprawienie mi humoru, za co bardzo Ci dziękuję <3 Hahaha, tata Miley nie zły ;D Fajna rozmowa, ahah ;d Biedna Vanessa... szkoda mi jej było, no ale cóż - trzeba było najpierw posłuchać dokładnej wersji Miley i Justina haha ;p O kurde hahahaha, aż sobie wyobraziłam Miley jako prawnika haha :D To by było piękne. || Mhm, właśnie widzę tą ich naukę :3 Co ona tam znalazła?! A tak w ogóle to ty wiesz, że sama prosisz się o śmierć? Ja Cię kiedyś chyba zabiję za kończenie w takich momentach! No jak mogłaś Nam to zrobić?! Przecież my zawsze z niecierpliwością czekamy na kolejne o.O A teraz to już tym bardziej, a więc dodawaj jak najszybciej tylko możesz, bo ja tu długo nie wytrzymam! Kocham;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej ! Jesteś wspaniała <3 Ja chcę już następny:**
    @natalii17

    OdpowiedzUsuń
  11. W takim momencie.?! Rozdial swietny ciekawe co Miley znalazla w tej szufladzie. Dodaj jak najszybciej nastepny.! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Musiałaś prawda??!! Dodawaj Następny rozdział jak najszybciej!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział zaje*****,ale no chyba chcesz żeby cię zabić?przerywać w takim momencie?!zwariowałaś?!:DTeraz to już w ogóle nie będe mogła się doczekać na kolejny rozdział:D
    ps.pewnie znalazła coś zboczonego,jak gazetki +18:D

    OdpowiedzUsuń
  14. No w takim momencie?! ;P Dodawaj szybko nexta ;*
    A co do nauki w 3 klasie gimnazjum to zgadzam się z jedną z osób powyżej, że aż tak źle nie jest ^^ Do kwietnia czas Ci zleci, że nawet nie zauważysz ;p Ale powodzenia życzę ;*
    a i zapraszam do siebie ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na nn, proszę, daj szybko! Super rozdział, jak zawsze. Jestem cholernie ciekawa ciągu dalszego, jeju, ciekawe, co ona tam znalazła. Stanik jakiejś innej dziewczyny? xd pewnie jakieś pornole o.O albo gumki xd

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG! Zajebisty jak zawsze :D Ta scena z tatą była boska i wgl cały rozdział ;D No i jak zwykle w takim momencie, ughh:D:D:D:, xD ale i tak fajnie;:D:D Ale zajebisty, boże co ona tam zobaczyła? Jej ja chcę już szybko nowy rozdziałł:DD: Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń

  17. Pornole !!!! Na pewno je tam nalazła. A w miejsca głów modelek wklejone głowy Miley wycięte ze zdjęć. Hahaha :P Ale by było, śmiałabym ;D Albo nie !!! Nagie fotki Jasmine które Justin trzyma w szufladzie biurka gdzie w każdej chwili może zajrzeć. Śmiańsko by było gdyby okazało się ,że są tam jakieś gazetki typu "Ben 10" czy "Świnka Peppa". Śmiać mi się chce gdy wyobrażę sobie Justina czytającego taką gazetkę HAHAHAH :3 Lub coś takiego jak np. demo jego płyty, ale na pewno cos z tych poprzednich,tak przynajmniej mi się wydaje. Wszystko jest mozliwe. W końcu Ty to piszesz i nie moge zajrzeć Ci do głowy aby sprawdzić co takiego dla nas szykujesz. Choć nie ukrywam, że czasami chciałabym i to bardzo. Na przykaład w takich chwilach jak ta. Naprawdę zabić to za mało. Wracając do rozdziału to jest ZAJEBISTY !!! Szkoda mi trochę Vanessy, no ,ale nie musiała wszystkim paplać o Jusie i Miley , skoro do końca wszystkiego nie wiedziała, prawda ?! Tata Miley jest THE BEST, wie jak zawstydzić córkę. Nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji, nigdy ,przenigdy !!!! 100 stron do nauki , dużo ,ale ostatnia klasa liceum, no cóż szkoła. Każdy musi ja przejść, także my.
    A więc może tak na dobry początek chciałabym Ci życzyć wesołej nauki do Egzaminu, wiem „wesoło” i „nauka” raczej nie występują razem w przyrodzie ,ale wart spróbować , czyż nie?
    POZDROWIONKA :****
    ME

    OdpowiedzUsuń
  18. mozesz mnie informować na tt - @lolitkabieber ? dzieki

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział wspaniały! Pierwsze co pomyślałam kiedy Mailey otworzyła tę szufladę, to to, że jest tam pistoletXD

    OdpowiedzUsuń