piątek, 23 sierpnia 2013

Decyzja.

Niektóre z was będą z niej zadowolone, inne wręcz przeciwnie. Długo zastanawiałam się nad najlepszym rozwiązaniem i doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie oddać tego bloga.
To ja stworzyłam tych bohaterów i tą historię i po prostu nie umiałabym tego tak po prostu oddać.
To należy do mnie. Zawsze zżywam się z bohaterami moich opowiadań, więc oni są w pewien sposób dla mnie ważni.
Przepraszam, jeśli was zawiodłam.
Dziękuję za te wszystkie komentarze, za ten cały czas, kiedy czytałyście to opowiadanie i mnie wspierałyście.
Nie obiecuję, że tu kiedyś wrócę, ale jest taka możliwość.

Jeszcze raz za wszystko przepraszam i dziękuję. Kocham was <3

36 komentarzy:

  1. Rozumiem tylko szkoda ze nie dowiemy sie co byli dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od początku twierdziłam, że taka powinna być decyzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie oddajesz bloga ! :)
    Będę czekać na twój powrót :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedz,że kocham wszystkie Twoje blogi i uważam,że Twoje pomysły są NAJLEPSZE ze wszystkich.Oczywiście,to twoja decyzja.Ja na Twoim miejscu postąpiłabym tak samo.Trudno rozstać się z kimś kto towarzyszył Ci przez wiele miesięcy.Chcę również żebyś wiedziała,że Twoje opowiadanie,jako pierwsza rzecz ze wszystkich,doprowadziło mnie do łez wzruszenia...Kocham Ciebie,Twoje pomysły,Twoje opowiadania i to,że byłaś jesteś i mam nadzieję,że jeszcze kiedyś będziesz z nami.Dzięki Tobie i dzięki nowym rozdziałom na mojej twarzy wiele razy pojawiał się uśmiech.
    Bez względu na wszystko będę czekać tyle ile trzeba,ale pamiętaj.Nic na siłę.Prawdziwi fani na pewno Cię zrozumieją i wesprą każdą podjętą przez Ciebie decyzję.
    Pamiętaj ! Masz Nas !
    Zapraszam Cię również do mnie:
    Początek,niezapowiadający niczego.
    Wspólne zagrożenie,łączące wszystko.
    Koniec,którego nikt się nie spodziewał...
    Serdecznie zapraszam !
    the-other-side-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. myślę, że podjęłaś dobrą decyzję. :) i w głębi siebie mam nadzieję, że za jakiś czas do nas wrócisz. że będziesz nadal pisała to opowiadanie. *_* KOCHAM CIĘ. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się,że nie oddałaś tego bloga nikomu.
    Jakby ktoś przejął to opowiadanie to nie byłoby już to samo. Inna wizja i wgl.
    Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś nabierzesz weny do tego opowiadania i tu wrócisz <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej a mogłabyś chociaż napisać jak dalej miało potoczyć się życie bohaterów? :/

    OdpowiedzUsuń
  8. bedziemy czekac <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Będziemy czekać. Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  11. I dobrze,że bloga nie oddałaś ;) w każdej chwili możesz wrócić. Będziemy czekać ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam dla ciebie pewien pomysł :) Przepraszam, że ci jeszcze mieszam ale ja tak czasami robię. Kiedy nie mam weny piszę z jakimiś znajomymi autorkami rozdział na połowę. Albo pytam się ich co mogło być dalej :) Po prostu to czasami mi pomaga i może tobie pomoże.
    Czekam i w pełni szanuję twoją decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje blogi są najlepsze, nie da się o nich zapomnieć . Rozumiem twoją decyzję . Mam jednak nadzieję że wena do pisania tego opowiadania powróci . Kocham :*

    OdpowiedzUsuń

  14. Proszę, powiedz chociaż co miało być dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem podjęłaś słuszną decyzję ale mogłabyś przynajmniej zrobić krótkie zakończenie wiesz o co chodzi co było dalej i takie tam. POZDRAWIAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozumiem Cie to Ty wymyslilas te postaci
    sa czastka ciebie i nie chcesz sie z nimi rozstawac masz wspaniale oby dwa blogi Kocham te Twoje opowiadania sa niesamowite mam nadzieje ze wrocisz jeszcze kiedys na tego bloga <33

    OdpowiedzUsuń
  17. http://that-destiny-could-be.blogspot.com/

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. http://directioners967.blogspot.com/2013/09/pomoc-do-polski.html CHCECIE KONCERT W POLSCE ! WEJDŹ I SKOMENTUJ, NIC NIE KOSZTUJE !

    OdpowiedzUsuń
  19. JAK JA CHOLERNE TĘSKNIĘ ZA TYM FANFICTIONEM :"""(

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę napisz chociaż zakończenie krótkie bo nie wytrzymam przeczytałam te 65 rozdziałów w 2 dni jeszcze nigdy tyle nie czytałam!!! PROSZĘ

    OdpowiedzUsuń
  21. przynajmniej zakończenie, błagam, uzależniona jestem i nie dam rady bez tego bloga, bez miley, justina, to w rzeczywistości także imiona moich idoli więc się strasznie zżyłam i baaardzo shippuje jiley

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku, wielka szkoda, że odeszłaś. Przeczytałam tego bloga przez 2 dni, zżyłam się z tym niesamowicie, ryczałam, śmiałam się, znowu ryczała, zarywałam noce, bo musiałam wiedzieć co dalej. Rozumiem, że to opowiadanie cię zmęczyło, nie dziwię się. W końcu to 60 długich rozdziałów. Chciałabym, prosiłabym cię, żebyś wróciła. Choć na chwilkę, napisała epilog, co się miało dziać. Cokolwiek. Bardzo, ale to bardzo zżyłam się z bohaterami, opowiadaniem. Wstaw zakończenie. Proszę. Jesteś najlepsza. Wiesz o tym? Świetnie piszesz. Mam zamiar jutro zabrać się za Twój drugi blog. Mam pewne pozytywne emocje (jeśli wiesz o czym mówię xd). Życzę ci wszystkiego dobrego kochana. Nie wiem co ci mam więcej napisać, tęsknię. ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. To tak , wiem że już tu nie piszesz i choć nie mam pojęcia czy kiedyś zobaczysz mój komentarz to i tak muszę go napisać . Pobawię się teraz w pisanie recenzji , od razu całego opowiadania ponieważ dopiero jakieś 3-4 dni temu go znalazłam. Opowiadanie jest naprawdę fajne , ciekawie napisane , dobre pomysły . Podobało mi się to że nie było za dużo zdrad , zawsze jakaś musi być , ale co za dużo to nie zdrowo . Naprawdę pomysłowe były twoje "problemy" z którymi musiała się zmagać główna bohaterka, każdy był inny , dzięki czemu opowiadanie nie było nudne , za to bardzo wciągające . Powiem szczerze , że jak przeczytałam prolog wiedziałam już z kim będzie , ale tak zawsze jest więc nie ma się tu czego przyczepić . I jeszcze dla mnie było wielkim plusem , że ten ich pierwszy raz był na końcu opowiadania . Przeważnie jest tak ,że dziewczyny się najpierw zarzekają , że się nie będą śpieszyć i takie tam a wychodzi na to , żę robią to już po paru dniach ( w opowiadaniu ) , a tu było inaczej , mimo że tylko raz była taka scenka , to można było poczuć tą bliskość miedzy bohaterami . A no i na koniec powiem , że szczerze w 100% popieram twoją decyzje ,Jeżeli już nie masz siły pisać tego opowiadania , to po co się zmuszać ? Gdybyś je pisała tylko żeby napisać to mogło ono by się zrobić nudne , zresztą co za dużo to nie zdrowo jak już mówiłam , nawet najlepsze seriale po czasie robią się nudne , bo już za długo trwają , a problemy się powtarzają . A co do pomysłu z oddaniem bloga to też dobrze zdecydowałaś , w końcu jak by ktoś inny kontynuował to opowiadanie to ono by już nie było takie same. Każdy jednak patrzy inaczej na świat i ma inne pomysły . W inny sposób osoba mogłaby opisywać odczucia bohaterów , a mi i na pewno wielu innym twoim czytelnikom spodobał się twój sposób pisania , a nie innej osoby :) No to chyba tyle :D Jeszcze chce ci podziękować , że mogłam przeczytać coś tak pięknego jak historia miłości Justina i Miley , oraz pogratulować , że napisałaś 64 świetnych rozdziałów .
    PS : Ale i tak gdybym cię spotkała udusiłabym cię za te akcje z książkami i kubkami , bo samo opowiadanie skończyło się fajnie , ale to będzie mnie męczyć xD - NIKA <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekam na dalszy ciag i dziekuje ze stworzylas tego bloga pozdrawiam i czekam na twoj powrot Kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja również nadal czekam na ciąg dalszy. Nie opuszczę tego bloga aż do epilogu <3. Będę czekać <3.

    OdpowiedzUsuń
  26. Uważam że najlepszym sposobem byłoby gdybyś skończyła to opowiadanie napisała ostatni rozdział lub epilog z trzeciej osoby ; ). Zaczęłam czytać to od dwóch dni i przeczytałam całe mam nadzieję , że jeśli skończysz to , to chociaż będzie szczęśliwe zakończenie . Nie lubię płakać na sam koniec , bo potem przeżywam t cały tydzień .. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  27. Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata...

    Zayn jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Kansas uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba, że...
    Chyba, że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.

    Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem..

    Zapraszam na http://szeptem-fanfiction.blogspot.com/
    Liczę na szczerą opinię, no i oczywiście jak opowiadanie się spodoba zachęcam do obserwowania.
    Dziękuję xx

    OdpowiedzUsuń
  28. Prosze dokoncz ta historie

    OdpowiedzUsuń
  29. Wiem ze juz za pozno to pisze ale prosze napisz przynajmniej zakonczenie ja sie strasznie zzylam z miley i justinem . Przeczytalam to w jeden dzien w ogole nie spalam bo tak strasznie sie wkrecilam w ta historie ale jak zobaczylam rok i ze nie bedziesz pisac to sie zalamalam wiec prosze napisz tylko jakies zakonczenie prosze zrob to dla mnie i reszty czytelniczek <3333333

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajna historia!
    Zapraszam: http://nataliasdilemmas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Dopiero zaczelam czytac ale i tak blagam pisz blagam nwm jak mam to zrobic pisz jeszcze z 5 rozdzialow zakonczenie, epilog plss <33

    OdpowiedzUsuń
  32. dobrze, ze go nie oddajesz! 72-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej, twoje opowiadanie było wspaniałe.
    Bardzo dobrze mi sie je czytało, i z dnia na dzień coraz bardziej zaczęłam je wielbic. Mimo, że nie wstawilas tutaj żadnego postu od 9 miesiecy to cały czas wierze, że nadejdzie taki dzień, w którym dostaniesz jakiegoś olśnienia i napiszesz kolejny świetny rozdział :)
    Kocham twoje opowiadanie i Ciebie też za to że specjalnie dla nas pisałaś to zajebiste ff :)
    P.S. Nie wiem czy dodasz tu jeszcze cokolwiek, ale NSN and Believe :')

    OdpowiedzUsuń
  34. przeczytalam to kolejny raz i szkoda ze nie ma dalszych rozdziałów, bardzo mnie ciekawiło co wydarzy sie pozniej ;-;

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem tutaj od momentu jak zawiesiłaś tego bloga i dalej tu zaglądam z nadzieją, że może wróciłaś

    OdpowiedzUsuń